Uwielbiam kino i uwielbiam oglądać filmy. To dla mnie obok czytania książek cudownie relaksujące spędzanie czasu na leniucha. Kiedy nie mam już sił na walkę za światem to właśnie bezwładne opadnięcie na fotel i odpalenie dobrego filmu wieczorem jest moim remedium. Przemysł filmowy nie próżnuje, więc co chwilę na talerz wjeżdża nowe papu do obejrzenia. Jest tego tak dużo, że trzeba ostro przesiewać. Szkoda życia na słabe produkcje. Lubuję się zatem w kinie amerykańskim włączając wszystkie jego okresy. Od Charliego Chaplina do Avatara i później. Jest kilka powodów dla których je uwielbiam. W przeciwieństwie do francuskiego, które mnie irytuje i polskiego, które mnie trochę smuci.
WYSOKI BUDŻET
W Hollywood jest kasa i co do tego nie ma wątpliwości. Bogaci producenci nie żałują zaglądać głębiej w kieszenie. Kiedy więc słyszymy jak wysokie gaże dostają aktorzy, a ile kosztuje sam film można dostać zawrotów głowy. W większości przypadków wysokie budżety przekładają się na to co widzimy w efekcie końcowym. Forsa wartkim strumieniem zasila efekty specjalne, charakteryzację, montaż, muzykę, zdjęcia, scenografię i topowych aktorów z zajebistym warsztatem.
ROZMACH
Co jak co, ale Amerykańce jak coś robią to z przytupem. Scena wybuchu granatu urasta wręcz do rangi eksplozji nuklearnej, a statek kosmiczny to nie latający spodek, ale monstrualnych rozmiarów machina, która potrafi przykryć cieniem całe miasto. Może ta gigantomania czasami ich gubi, ale przynajmniej nie jest to takie pitu pitu, na odwal się. Sceny tłumów na ulicy wyglądają jak sceny tłumów na ulicy a nie jak garstka ludzi na scenie teatralnej.
EFEKTY SPECJALNE
Niech mi ktoś powie czy ktoś robi to lepiej? Nie sądzę. Można zarzucić, że czasami ponosi ich fantazja, że niektóre sceny są wręcz nierealne i nieprawdopodobne. I co z tego? Wyrzucają na to mnóstwo hajsu, a my możemy cieszyć japy oglądając takie Gwiezdne Wojny czy Park Jurajski.
PATOS I EMOCJE
Na pewno kojarzycie nie jedną scenę, gdzie Amerykanie podkreślali aż do bólu jej znaczenie i z dezaprobatą przewracaliście oczami dookoła głowy. Mnie z jednej strony ten patos wzrusza a z drugiej uważam, że jest uroczy. Momenty, w których zaczyna się nastrajająca muzyka a główny bohater próbując ochronić swoją ukochaną przed kulami sam rzuca się w obronie krzycząc NIEEEEEEEEEEEE. Oczywiście wszystko w zwolnionym tempie by wydobyć jeszcze więcej emocji. A my siedzimy na kanapie i przeżywamy jakbyśmy sami w tym uczestniczyli. Kwintesencja amerykańskiego kina. Uwielbiam to.
JĘZYK ANGIELSKI
Dubbing sprawdza się tylko w animacjach. Akceptuję zatem lektora lub napisy, a w tle oryginalny dźwięk. Nie mogę znieść kiedy w tle słyszę inny język niż angielski. To tak bardzo nie pasuje. Dla mnie to jakieś takie nienaturalne. Angielski jest taki melodyczny, elastyczny i dobrze się go słucha. O niebo lepiej od włoskiego, francuskiego czy o zgrozo niemieckiego.
WYZNACZA NOWE KIERUNKI
To właśnie w Hollywood nowy trend wyznaczyła Casablanca zaczynając film od zakończenia, to właśnie tutaj narodził się film noir i zaczęto kolorować biało-czarne. To tutaj także zaczęto produkować filmy w technice 3D. Oni zawsze chcą być pierwsi i najlepsi i bardzo się starają aby tak właśnie było.
DŁUGA HISTORIA
Może i pierwszy pokaz kinowy odbył się w Paryżu i może bracia Lumiere zapoczątkowali erę filmową, ale to Amerykanie podchwycili temat. Kiedy Europa odgruzowywała się po pierwszej wojnie światowej, Hollywood pracował pełną parą, a zaraz potem nastąpił dla niego złoty wiek. To tam chciano przyjeżdżać aby robić karierę, zyskać międzynarodową sławę i udoskonalać swoje umiejętności. Prawie, że brak działań wojennych na terytorium USA przyczyniło się do niezahamowanego rozkwitu tej części gałęzi.
PATRIOTYZM
Amerykanie przy każdej możliwej okazji podkreślają jak kochają swój kraj. Nawet w filmie przemycają swoje uwielbienie. To takie rozczulające. Rzadko zdarza się im psioczyć, że brzydko, szaro i biednie. Wolą dostrzegać potęgę i potencjał oraz doceniać to co mają. Flaga powiewa w prawie każdej scenie ulicznej.
KRAJOBRAZY
Zobaczcie Zjawę z Leo DiCaprio, Wszystko za życie, Forrest Gump czy chociażby kultowy W krzywym zwierciadle Wakacje. Amerykańskie najpiękniejsze krajobrazy ukazane w najlepszej krasie. Wszystkie stare westerny z parkami narodowymi Arches i Doliną Monumentów, a nawet Zmierzch z rozległymi lasami i oceanem. Wielkie betonowe miasta z wieżowcami, których u nas nie uświadczysz. Mogę oglądać bez końca.
TRAILERY
Hollywoodzkie trailery mają swój specyficzny styl. Jak raz obejrzysz to nagle czujesz się częścią tej historii, chcesz wstać i walczyć jak Katniss w Igrzyskach Śmierci albo uciekać jak Indiana Jones po pustyniach. Pobudzają i wciągają.
11 komentarzy
Kocham dobre amerykańskie kino i genialnych aktorów.W moim świecie nie spotykam zbyt wielu osób zafascynowanych kinem amerykańskim , dobrze, że znalazłam tego bloga
Wpadłam na chwilę, zostałam na dłużej! Świetny blog! Razem z mężem wprost uwielbiamy amerykańskie kino ale najprawdziwszą miłością obdarzyliśmy amerykańskie seriale!
Dziękuje :D tak, to prawda amerykańskie seriale to majstersztyki. Dla mnie numerem jeden są Gotowe na wszystko.
Ja co prawda kocham kino europejskie, ale do kina chodzę tylko na blockbustery. Po prostu bilety są drogie i nie stać mnie na to, żeby chodzić na kino studyjne. A tak mam super efekty i dobry reset w przyzwoitej cenie ;)
Ja też decyduję się na kino wtedy kiedy wyświetlają jakieś WOW. Bilety niestety są drogie to fakt. Dobrze czaić się na promocje i chodzić w tygodniu.
Ja ich uwielbiam za wszystkie filmy wojenne. Są kraje, które mają więcej do opowiedzenia, a nie robią tego wcale… No i jest Ameryka, która wypuściła już mnóstwo pięknych, fantastycznych filmów wojennych ;)
Jedyny ból przy takich produkcjach z rozmachem jest to, że czasami nieco przekłamują historię.
Ja również lubię amerykańskie kino. Podoba mi się w nim również to, że twórcy nie skupiają się wyłącznie na opowiadaniu z życia wziętych historii, ale wykazują się ogromną kreatywnością i wyobraźnią.
Ja czasami się zastanawiam jak oni wymyślają swoje animacje, bo na trzeźwo to chyba się nie da tak ponieść fantazji :D
No i zapomniałaś dodać że każdy amerykański samochód przy byle stłuczce czy strzale wybucha niczym noworoczny fajerwerk lub zamienia się w kulę ognia :) no i każdy uciekający kieruje się na samą górę budynku jak go postrzelą to po przewiązaniu rany ucieka dalej :))) ….
Tak, większość amerykańskich produkcji jest pełna absurdów i nieprawdopodobnych scen, ale to jest dla mnie właśnie urocze.