Wrzesień, mój ulubiony miesiąc w roku, skończył się tak szybko i przemienił w kolejny piękny miesiąc. Do czasu zmiany godziny pod koniec października, to będzie najbardziej kolorowy i radosny okres. Czas, więc na kolejną kartkę z pamiętnika, czyli Diary Station.
Powspominajmy razem – WRZESIEŃ 2020
Wrzesień wraz z pierwszymi mglistymi porankami, łagodnym i miękkim światłem słonecznym, cudownie wilgotnym zapachem powietrza czaruje mnie co roku. Płynnie łączy ostatnie tchnienia lata wraz przemijającym klimatem jesieni. To czas dyni, pierwszych gorących herbat pod kocykiem i początek maratonu wieczorów z netflixem.
W pierwszy weekend miesiąca wybraliśmy się do przepięknej krainy Janosika w słowackiej Małej Fatrze. Udało nam się przejść wszystkie wąwozy Janosikove Diery, które dostarczyły wspaniałych wrażeń. Całą relację z wycieczki znajdziecie w wyróżnionych stories na naszym instagramie.


17 września obchodziliśmy czwartą rocznicę ślubu – kwiatową.

Ostatnie smakołyki lata oraz pierwsze grzybobranie i to na własnym podwórku.
W ogródku praca wre. Zapylacze nie zwalniają tempa.
Aura już chłodniejsza, ale spacer z psem do lasu to zawsze dobry pomysł. Mamy szczęście, że niedaleko nas mamy fajną ścieżkę na przechadzki.
